Wśród wielu świątyń i obiektów, które zwiedziliśmy w Tajlandii największe wrażenie zrobiły na mnie te z dzisiejszego postu. Wszystkie cztery, jak się przekonacie to obiekty współczesne, dosyć nowe, ale robią efekt "wow". Będąc na północy Tajlandii, nocowaliśmy w okolicach Chiang Rai i stamtąd mieliśmy niedaleko do wszystkich czterech miejsc. Pierwsze trzy były w ramach dodatkowo płatnej wycieczki i nie wszyscy się na nią decydowali. Z hotelu zabrały nas trzy songthwa’je i późnym popołudniem ruszyliśmy na zwiedzanie.
Pierwsze miejsce, do którego dotarliśmy nie jest świątynią. Oficjalnie jest to Muzeum Baan Dam, zwane Czarnym Domem lub Czarną Świątynią.
Baan Dam to dość kontrowersyjny obiekt. Muzeum to nie jeden budynek, ale cały kompleks – skansen, gdzie na sporym terenie znajduje się ponad 40
obiektów, różnych rozmiarów. Oczywiście wszystkie obiekty są czarne, większość
z drewna, z rzeźbionymi elementami i dziwnymi dodatkami.