Informacyjnie

Ten blog powstał przede wszystkim po to, żeby spisać swoje wspomnienia z podróży, bo pamięć jest ulotna. Od wielu lat staram się tworzyć notatki z każdego wyjazdu i jestem zdziwiona jak wiele szczegółów się zaciera.
Jeśli przy okazji ktoś może znaleźć coś dla siebie - podpowiedzi, rady, pomysły na podróż - będzie mi bardzo miło.
Wszystkie zdjęcia zamieszczone na blogu są zrobione przeze mnie lub przez mojego Męża, jeśli korzystam ze zdjęć z netu będzie o tym stosowna informacja.
Zapraszam do czytania

wtorek, 20 maja 2025

Iberyjski maj - Hiszpania cz.2 Sitges

Jak wspomniałam poprzednio, miejscem, w którym wynajęliśmy apartament było oddalone o 35 km od Barcelony Sitges. 
Niespełna 30 tysięczne miasto - popularny wśród Hiszpanów kurort turystyczny i promenadą wzdłuż piaszczystych plaży i wąskimi uroczymi uliczkami, cudnie oddającymi południowy klimat.



Sitges  powstało już w czasach rzymskich i przez wiele lat był spokojną rybacką osadą. Obecnie jest chętnie odwiedzane przez turystów, a niektórzy nazywają ją nawet hiszpańskim Saint Tropez, a ceny nieruchomości zbliżają się do tych w najdroższych miastach europejskich.






Tuż przy linii brzegowej wznosi się się XVII wieczny kościół św. św. Bartłomieja i Tekli,

środa, 14 maja 2025

Iberyjski maj - Hiszpania cz.1 Ogólnie o wyjeździe

Tak się jakoś poskładało, że tegoroczny maj upływa nam pod znakiem Półwyspu Iberyjskiego. Mimo, że jeszcze w domu, to przygotowania do wyjazdu do Portugalii trwają, a jeszcze nie opadł kurz po powrocie z Hiszpanii. I tak jak wyjazd do Portugalii mamy zaplanowany już od dobrych kilku miesięcy, tak majówka w Hiszpanii była zupełnie spontaniczna.
Szukaliśmy wyjazdu na święta i całkiem przez przypadek wpadła nam do głowy Barcelona. A że byliśmy tam ostatnio w 2011 roku, to chcieliśmy sobie odświeżyć pamięć, a przy okazji zajrzeć do miejsc, których nie oglądaliśmy wcześniej, m.in. do katedry Sagrada Familia. Nasze poszukiwania były jednak przed samymi świętami, więc o biletach na ten okres można było pomarzyć, więc kupiliśmy wejściówki na pierwszy wolny termin, czyli na majówkę. Nie pozostało nam nic innego jak dokupić bilety lotnicze i poszukać noclegów.

Tym razem do Barcelony zabraliśmy moich rodziców, więc wyprawa była w większym gronie.
Bilety lotnicze wyszły nam cenowo dużo lepiej niż jakby miało to być w święta, ale z noclegami w mieście był jednak problem. Znaleźć fajny nocleg w dobrej cenie dla 4 osób dwa tygodnie przed przylotem to praktycznie "mission immposible", dlatego też postanowiliśmy szukać nie w samym mieście tylko w okolicy.
Okazało się to znaczniej łatwiejsze i tańsze. Wybraliśmy