Informacyjnie

Ten blog powstał przede wszystkim po to, żeby spisać swoje wspomnienia z podróży, bo pamięć jest ulotna. Od wielu lat staram się tworzyć notatki z każdego wyjazdu i jestem zdziwiona jak wiele szczegółów się zaciera.
Jeśli przy okazji ktoś może znaleźć coś dla siebie - podpowiedzi, rady, pomysły na podróż - będzie mi bardzo miło.
Wszystkie zdjęcia zamieszczone na blogu są zrobione przeze mnie lub przez mojego Męża, jeśli korzystam ze zdjęć z netu będzie o tym stosowna informacja.
Zapraszam do czytania

wtorek, 28 października 2025

Iberyjski maj - Portugalia cz. 11 Dolina Douro

Skoro nasza podróż tyle już trwała nadeszła najwyższa pora zjechać nieco w głąb lądu o zobaczyć, skąd się bierze słynne wino Porto. Tak dotarliśmy do Doliny Douro, a dokładniej do Peso de Regua w dolinie rzeki Douro.
Rio Duoro, czyli Złota rzeka płynie od granicy hiszpańskiej do Atlantyku. Jej koryto oplata łagodnie zielone wzgórza, tworząc malowniczy krajobraz. Dolina Douro składa się trzech  podregionów: Baixo Corgo (region dolny), Alto Corgo (region górny) i Douro Superior (położone najbardziej na wschód). 
Alto Corgo zwane również Alto Douro to tradycyjny teren upraw winorośli i produkcji Porto. Jest to najstarszy winny region świata, oficjalnie został wytyczony przez markiza de Pombal już w 1756 roku, choć tradycja produkcji wina w tym rejonie sięga czasów rzymskich.



Region został wpisany na Listę Światowego dziedzictwa UNESCO w 2001 jako świadectwo krajobrazu przekształconego przez człowieka i podporządkowanego uprawie winorośli i produkcji wina.
Jako ciekawostkę dodam, że Douro to jedyny duży region uprawy winorośli na świecie, gdzie winogrona zbira się ręcznie, ponieważ strome wzgórza i uprawy tarasowe uniemożliwiają używanie do tego celu maszyn. 
W rejonie znajduje się kilka urokliwych miasteczek i właśnie jedno z nich - Peso de Regua wybraliśmy na kolejny nocleg.
Do miast dojechaliśmy ok. 14.00 i zdecydowaliśmy, że jeszcze tego samego dnia popłyniemy w górę rzeki i będziemy podziwiać wzgórza porośnięte winoroślami i pokładu łodzi płynącej po Rio Douro.
Zaparkowaliśmy, kupiliśmy bilety w jedną stronę na statek i jeszcze zdążyliśmy coś przekąsić przed rejsem. 



Wypłynęliśmy z blisko 30 minutowym opóźnieniem i ok. 25 km odcinek rzeki płynęliśmy blisko

piątek, 17 października 2025

Iberyjski maj - Portugalia cz. 10 Portugalska Wenecja

Do Aveiro dojechaliśmy wieczorem, bardzo głodni i od razu po zameldowaniu się w hotelu ruszyliśmy do centrum w poszukiwaniu kolacji. I co tu dużo mówić - miasto od razu przypadło mi do gustu. 
Było już dobrze po 21-szej, zapadał zmrok, a urocze oświetlenie kamienic uliczek i kanałów nadawało miastu magiczny klimat.








Aveio to miasteczko, które prawie do końca XVI wieku było bogatym miastem portowym, czerpiącym zyski z salin, połowów dorszy i zbiorów wodorostów. Niestety w 1575 r wielka burza i sztorm odcięły wioskę od ... oceanu i port stracił rację bytu. Aż do początku XIX wieku miasto podupadało i walczyło z malarią i innymi chorobami dziesiątkującymi mieszkańców. W 1808 r. został wykopany kanał Barra, który ponownie połączył miasto z oceanem. Kolejnym krokiem było osuszanie części przylegających do osady mokradeł.







Obecnie Aveiro to dość spore (jak na Portugalię), przemysłowe miasto, ok. 65 tys. mieszkańców, z dużym portem i Uniwersytetem działającym od 1973 roku. Mimo, że miasto nie posiada