Oczywiście, jakby nam mało było tych kilku dni w parkach rozrywki, postanowiliśmy na koniec też poszukać przygód. Jazda autostradą jest przecież taka nudna ;) Zjechaliśmy z autostrady w okolicach Opola i postanowiliśmy znaleźć coś po drodze i w tedy się zatrzymać. I tak zupełnie przypadkiem trafiliśmy Rodzinny Park Rozrywki O!pole w miejscowości Lipowa (na trasie Opole - Wrocław, jakieś 20 km od Opola). Postanowiliśmy więc zobaczyć co nas tam czeka.
A było sporo atrakcji :) Po pierwsze gra terenowa, trzeba było rozwiązać trzy zadania: znaleźć literki do hasła, rozwiązać krzyżówkę i poznać skład tajemnego eliksiru czarownic. Biegaliśmy więc po całym terenie i szukaliśmy rozwiązań zagadek, przeszliśmy labirynt, odwiedziliśmy cmentarzysko czarownic, pogadaliśmy z kozami, ale wszystko udało nam się ogarnąć.
A że zbliżał się czas obiadu postanowiliśmy zjeść na miejscu, tak się złożyło, że nadeszła wtedy wielka chmura i lunął deszcz, ale to nam nie przeszkadzało. Przestało padań akurat jak kończyliśmy swoje porcje.
Po obiedzie kolejna porcja atrakcji terenowych: dwie gry planszowe jedna związana z Opolem, a druga z kuchnią Trolla, metrowe bierki, bilard nożny, czy domino, to tylko niektóre atrakcje tego terenu.
Całe miejsce nawiązuje do legendy władcy, który podczas polowania zabłądził w lesie, a kiedy wreszcie wyszedł z gęstwiny i trafił na kilka chat krzyknął: "O! pole" i kazał w tym miejscu wybudować gród. W tym miejscu legenda jest nieco bardziej rozbudowana :)
Miejsce bardzo fajne, wszystko na powietrzu, pod lasem, wśród pól, niezatłoczone, jedzenie smaczne, zabawy dla dzieci wyśmienite. Większość atrakcji zrobiona jest z drewna, nie ma hałasu, i szaleństwa. Jak będziecie w okolicach Opola, to warto tam zajrzeć. Polecam.
A teraz zmykam się pakować, bo czas na kolejny wyjazd :)
Gdzie są kozy, ja się pytam? :)
OdpowiedzUsuńNajprawdziwsze żywe kozy czy to jakieś atrapy były?
Prawdziwe były, ale akurat zbyt prywatne zdjecia z nimi wyszły, mogę Ci na priv przesłać ;)
UsuńAch, rozumiem - i wszystko jasne :) Poza tym nie wiadomo, czy kozy życzyłyby sobie, aby upubliczniać ich wizerunek ;) Jeśli nie masz nic przeciwko, to oczywiście chętnie przygarnę maila :) Już nie mogę się doczekać widoku ich pyszczków :) Daaaawno nie widziałam polskiej kozy!
UsuńJuż wróciła, wiec tylko się ogarnę i napiszę :)
Usuńo kurcze to jest miejsce które mój Szwagier na pewno polubi tylko patrzę, że to raczej latem przy pogodzie bo wszystko na otwartej przestrzeni więc jak pada to raczej odpada a na zimę pewnie to zgarną.
OdpowiedzUsuńMiejsce jest świetne, polecam !
Usuń