Ostatni dzień roku, więc czas na małe podsumowanie podróżne.
W 2025 podróży mieliśmy mniej, niż planowałam na początku roku, ale momentami też było intensywnie.
Rok przywitaliśmy na plaży w Kenii, ale była to już końcówka naszego wyjazdu i dwa dni później byliśmy w domu.
Ferie zimowe tym razem wypadły nam w pierwszym tygodniu lutego, a tym razem pojechaliśmy w inna stronę dolnośląskiego do Kudowy i Zieleńca. Były biegówki w Spalonej i w Dusznikach, były zjazdówki w Zieleńcu. Dzieciaki się wyszalały i wyjeździły, my troszkę mniej, ale to był wyjazd dla nich.
A potem była długa przerwa w wyjazdach, bo całe dwa miesiące spędziliśmy w domu.
Kolejny wyjazd był w kwietniu - na święta wybraliśmy się do Szklarskiej Poręby i trochę pochodziliśmy po Karkonoszach
Kilka dni po powrocie szykowaliśmy się na następny wyjazd, tym razem na majówkę do Barcelony razem z moimi rodzicami
W maju niewiele czasu spędziliśmy w domu, bo po Hiszpanii przyszedł czas na Portugalię, gdzie spędziliśmy cudowny czas, i która rozkochała nas w sobie.
Po intensywnym maju czerwiec był bardzo spokojny, bo w sumie poza jednym wyjazdem i to jednodniowym na pokazy lotnicze Air Show do Leszna, to nie wyjeżdżałam nigdzie.
Wakacje jak zwykle zaczęliśmy od wyjazdu z siostrzeńcami na początku lipca. Jak zwykle Energylandia, a wcześniej muzeum w Katowicach i Bielsko-Biała.
Nasze wakacje zaczęły się dopiero w drugiej połowie września - najpierw 3 dni w Dubrowniku, a potem rejs po Zatoce Sarońskiej.
Ostatni weekend października, to jeszcze krótka wyprawa do Energylandii na Halloween, ale nie był to najlepszy pomysł, bo ludzi było niesamowicie dużo, nie korzystaliśmy z żadnych rollercosterów, bo stanie najmniej godzina, a domy strachów to też nie była atrakcja - stanie w kolejce godzinę i przejście przez dom strachów w ... 1 minute! Nie polecam!
Najpierw drugi weekend grudnia obóz sportowy w Szklarskiej Porębie,
Tym razem padło na Malezję i Singapur.
Część już za nami, a dzisiejszy wieczór spędzamy na wyspie Langkawi.
Rok 2025 był mniej podróżniczy niż zakładałam, planów było więcej, ale życie je trochę zweryfikowało.
A na nowy rok życzę Wam zdrowia, bo bez tego ani rusz, radości z życia i pogody ducha i żebyście wybrali się się w chociaż jedną podróż do miejsca, gdzie jeszcze nigdy nie byliście.
Dobrego roku 2026!






















































Brak komentarzy:
Prześlij komentarz