Informacyjnie

Ten blog powstał przede wszystkim po to, żeby spisać swoje wspomnienia z podróży, bo pamięć jest ulotna. Od wielu lat staram się tworzyć notatki z każdego wyjazdu i jestem zdziwiona jak wiele szczegółów się zaciera.
Jeśli przy okazji ktoś może znaleźć coś dla siebie - podpowiedzi, rady, pomysły na podróż - będzie mi bardzo miło.
Wszystkie zdjęcia zamieszczone na blogu są zrobione przeze mnie lub przez mojego Męża, jeśli korzystam ze zdjęć z netu będzie o tym stosowna informacja.
Zapraszam do czytania

piątek, 15 czerwca 2018

U stóp Wezuwiusza czyli wyprawa do Kampanii cz.1

Jak tak leżałam sobie ze skręconym kolanem w Livigno, rozżalona, że nie mogę kontynuować szusowania, postanowiłam zaplanować inną podróż, gdzie będę już bardziej sprawna. I tak trafiłam na dobrą ceną lotów Ryanaira z Wrocławia do Neapolu. Zdecydowałam, że wyjedziemy na tydzień - wylot w piątek ok. 14.30 - powrót w kolejny piątek ok. 19.00. Zakupiłam więc bilety, nie znając jeszcze konsekwencji swojego upadku.

Czas wyjazdu zbliżał się wielkimi krokami, ale dopiero po powrocie z Hiszpanii zaczęliśmy zastanawiać się nad noclegiem i wynajmem samochodu. Niestety moje kolano dalej nie jest sprawne, czeka mnie zabieg i za dużo nie powinnam go nadwyrężać, stąd pomysł wypożyczenia samochodu. Pewnie z dzisiejszej perspektywy byśmy go nie wypożyczyli, ale nie mieliśmy tej wiedzy, którą mamy teraz.
Rozważaliśmy wiele opcji noclegów: w Neapolu, blisko morza, czy miejsca oddalone o kilka kilometrów i w końcu wybraliśmy. Celem naszej wycieczki był nie tylko Neapol sam w sobie - chcieliśmy zobaczyć też inne miejsca - Wezuwiusza, Pompeje, czy Sorrento, więc doszliśmy do wniosku, że na codzienne przebijanie się przez korki w mieście stracimy za dużo czasu i wybraliśmy miejscowość na południe od Neapolu - Ercolano. Nasze poszukiwania prowadziłam też pod kątem bliskości plaży, ale to było dość trudne. Obiekt, który wybraliśmy był blisko plaży - tylko 2 minuty piechotą, ale z tej akurat plaży nie korzystaliśmy, będzie jeszcze o tym dlaczego.
Noclegi przeważnie rezerwuję przez booking.com i tym razem trafiłam na miejsce, które było tam nowe (od kwietnia tego roku) i miało tylko 2 opinie, ale bardzo pozytywne. Zaryzykowałam i ... po powrocie sama napisałam bardzo pozytywną opinię :)
Scognamiglio Suites to tak naprawdę mieszkanie z 4 oddzielnymi pokojami/apartamentami. Jak włączyłam telefon na lotnisku w Neapolu otrzymałam SMSa od właściciela, że już na nas czeka. Pokój, który dostaliśmy (właściwie apartament się nazywał), był bardzo przestronny z wielkim wygodnym łóżkiem i maleńkim balkonem z którego widok był zarówno na Wezuwiusza, jak i na morze.
A to nasz pokój:

i łazienka:
Muszę przyznać, że zarówno właściciel, jego matka i pani do sprzątania byli bardzo mili i sporo z nimi rozmawialiśmy. W całym obiekcie było bardzo czysto, apartament był sprzątany codziennie, codziennie wymieniali nam ręczniki (choć mówiliśmy, że nie trzeba) i co drugi dzień pościel. Jedynym mankamentem był brak klimatyzacji lub wiatraka pod sufitem. Południe Włoch jest jednak bardzo gorące, a nie dało się spać przy otwartym oknie, po bardzo słychać samochody, zwłaszcza w piątki i soboty. W pozostałe dni balkon mieliśmy otwarty od 2.00 do 6.00. My byliśmy pod koniec maja, a co tam musi być w lipcu/sierpni ?
Obiekt oferuje również śniadania - typowo włoskie, czyli świeży croissant, inne słodkie rzeczy, ewentualnie jogurt, i kawa. W miejscu, gdzie były posiłki można było zrobić sobie samemu w innym czasie kawę, herbatę, albo pożyczyć szklanki lub kieliszki.

Z kuchni było wyjście na tarasik z widokiem na ogród
A na tarasie były jeszcze takie ciekawostki:
A licznik gazu montuje się we Włoszech tak:
Pierwszego wieczoru wybraliśmy się jeszcze do restauracji Da Brancaccio na pyszne jedzenie - owoce morza rewelacyjne. Ale więcej o kuchni Kampanii i też o wspomnianej restauracji na moim blogu kulinarnym.
Najedzeni wróciliśmy do pokoju, żeby następnego dnia rozpocząć naszą kolejną włoską przygodę.
cdn.

2 komentarze:

  1. Cudowna miejscówka !!! ale apartament !!!

    I ten widok z okna na Wezuwiusza mrrrr !!

    A pralki na tarasach i balkonach nagminnie się montuje w Hiszpanii. Ktoś mi kiedyś tłumaczył dlaczego ale już nie kojarzę czy o zalewanie chodzi czy o instalację ...

    Czekam na jeszcze !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejsce bardzo fajne - polecam :) Pralki na balkonach już potykałam we Włoszech - też to nagminne ;)

      Usuń