Informacyjnie

Ten blog powstał przede wszystkim po to, żeby spisać swoje wspomnienia z podróży, bo pamięć jest ulotna. Od wielu lat staram się tworzyć notatki z każdego wyjazdu i jestem zdziwiona jak wiele szczegółów się zaciera.
Jeśli przy okazji ktoś może znaleźć coś dla siebie - podpowiedzi, rady, pomysły na podróż - będzie mi bardzo miło.
Wszystkie zdjęcia zamieszczone na blogu są zrobione przeze mnie lub przez mojego Męża, jeśli korzystam ze zdjęć z netu będzie o tym stosowna informacja.
Zapraszam do czytania

poniedziałek, 18 czerwca 2018

U stóp Wezuwiusza, czyli wyprawa do Kampanii cz.2

Pierwszego dnia naszego  pobytu w Kampanii wybraliśmy się na kompletnie nieplanowaną wycieczkę. Rano przy śniadaniu zapytaliśmy naszego gospodarza, co warto zobaczyć, a on polecił nam kilka miejsc, w tym właśnie Casertę. Po śniadaniu zdecydowaliśmy, że to akurat tam się wybierzemy. Caserta położona jest na północ od Neapolu, jakieś 40 km od miejsca, w którym mieszkaliśmy. Pojechaliśmy autostradą, droga dobra, podróż szybka, po ok. 40 minutach wjechaliśmy do miasta. Celem naszym nie była sama Caserta jak miasto, tylko imponujący pałac królewski - Reggio di Caserta. Ta rezydencja królów Neapolu i Sycylii, a następnie Królestwa Obojga Sycylii, to najważniejszy obiekt miast. Jest bardzo duży i trudno go przeoczyć. Nam to się jednak udało ;) Skręciliśmy jedną uliczkę wcześniej, myśląc, że uda nam się wyjechać skrótami wprost do celu. Ale nie udało nam się ;) Zdecydowaliśmy więc, że pojedziemy od innej strony. Znaleźliśmy inną drogę i faktycznie dojechaliśmy do dużej otwartej bramy, gdzie były miejsca parkingowe wzdłuż drogi, choć samochodów było tylko kilka. Weszliśmy na końcu Parku Pałacowego tuż przy malowniczej Wielkie Kaskadzie, której wody spadały do wielkiego basenu z posągami.

Gdy odwróciliśmy się, naszym oczom ukazał się długi park, na końcu którego (prawie 3 km dalej) znajdował się Pałac Królewski:
Muszę przyznać, że zrobiło to nam mnie wielkie wrażenie !
Obok Wielkiej Kaskady znajdują się Ogrody Angielskie - park krajobrazowy, powstały w 1782 r.
Na wejściu do ogrodu była informacja o biletach wstępu - 12 Euro od osoby, ale ani nie było ich gdzie kupić, ani nikt ich nie sprawdzał, więc weszliśmy sobie i pospacerowaliśmy podziwiając piękno przyrody.






Po wyjściu z ogrodów, ruszyliśmy w stronę Pałacu.
Po drodze mijaliśmy różne fontanny:
poświęconą bogini Wenus i jej kochankowi Adonisowi:

 Fontannę di Ceres z posągiem mitycznej bogini wegetacji i urodzaju, uznawanej za patronkę Sycylii

Fontannę di Eolo na cześć grackiego boga wiatrów Eola - niezwykle zdobioną kaskadę:
oraz fontannę trzech delfinów:
Zbiorniki wodne się skończyły i coraz bliżej przed nami był Pałac


Pałac Reggia di Caserta powstał aby podkreślić splendor władców Neapolu, należących do jednej z linii jednego z najpotężniejszych rodów w Europie - dynastii Burbonów. Rezydencja nawiązuje do najwspanialszego pałacu Europy - Wersalu i właśnie jemu miała dorównać. Budowa rozpoczęła się w połowie XVIII wieku. Obiekt został wybudowany na planie prostokąta o wymiarach 247 m na 184 m, ma sześć kondygnacji, w środku znajdują się cztery dziedzińce. Wnętrza to 1200 pokoi na 47 tys. metrów kwadratowych z 1790 oknami !


Jak już wspominałam, my do Pałacu weszliśmy od tyłu, czyli od strony ogrodów,a na miejscu okazało się, ze wstęp zarówno do Pałacu, jak i do ogrodów jest płatny - sam Pałac 9 Euro, Pałac + Ogrody 12 Euro. Wchodząc do Pałacu od tyłu, pozbawialibyśmy się wyjścia bez biletu, wiec zajrzeliśmy jedynie i postanowiliśmy wrócić po samochód i wejść do Pałacu od frontu.
Zaczął się więc nasz powrotny spacer - kolejne 3 km, tym razem lekko pod górkę.

A gdy już dotarliśmy pod Wielką Kaskadę, okazało się, że brama, za którą stoi nasz samochód i przez którą dostaliśmy się na teren ogrodu jest zamknięta :(
Perspektywa powrotu do Pałacu (choć chyba nie byłoby to koniczne, bo po drodze były jakieś bramy), a potem dotarcie do tej bramy nie napawała mnie optymizmem, ale na szczęście udało się tego uniknąć. Tuż przy bramie była restauracja z ogrodem. Jak podjeżdżaliśmy pod bramę, to mijaliśmy parking dla restauracji, ale była wtedy jeszcze nieczynna. Na nasze szczęście, gdy wróciliśmy była już otwarta, więc zapytaliśmy obsługę, czy można tędy wyjść. Zdziwieni odpowiedzieli, że tak, ale nie da się wrócić. No to wyszliśmy, wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy do centrum.
Zaparkowaliśmy na podziemnym parkingu i wyszliśmy wprost na front Pałacu


Podeszliśmy bliżej, zajrzeliśmy do wnętrza, ale już biletów nie kupowaliśmy. Co prawda zdążylibyśmy - kasy czynne są do 16.00 (w sezonie Pałac można zwiedzać do 19.00, a ogrody do 19.30), a my byliśmy chwilę przed 16.00, ale byliśmy głodni, bo poza croissantem na śniadanie nie jedliśmy nic - w ogrodzie była tylko ta jedna restauracja, przez którą wychodziliśmy, ale wtedy byliśmy skupieni na wydostaniu się z ogrodów, a nie na myśli o jedzeniu ;)
Co do samego Pałacu - jeszcze ciekawostka filmowa. Reggia di Casetra kusi filmowców nie tylko swoimi potężnymi i rozległymi wnętrzami, ale też faktem, że jest mniej oblegany prze turystów, niż np. Watykan i tak wnętrza casertskiego pałacu grały wnętrza Watykanu w "Aniołach i demonach" oraz "Mission impossibile 3". Oprócz pałąc "grał wnętrza pałacu królewskiego na planecie Naboo w dwóch częściach Gwiezdnych Wojen - "Mroczne widmo" i "Atak klonów".
Wybraliśmy się za to do miasteczka Caserta, choć do zwiedzania nic tam nie ma ;)




Po przekąsce i krótkim spacerze postanowiliśmy wracać.
Tym razem omijaliśmy autostrady, jechaliśmy przedmieściami Neapolu, objechaliśmy wokół Wezuwiusza

Po drodze zatrzymując się na schłodzonego arbuza i melona

i na rewelacyjną pizzę:
cdn.

2 komentarze:

  1. ogrody, kaskady i cały ten park z pałacem cudo !!! lubię takie ogromne gdzie się tyle spaceruje :)

    OdpowiedzUsuń