Dziś znów Panama w pigułce, ale tym razem bardziej praktyczne informacje.
1. Wjazd do Panamy.
Jadąc do Panamy musimy mieć paszport ważny jeszcze min. pół roku. W związku z tym, że obowiązuje umowa o ruchu
bezwizowym między Polską a Panamą obywatele polscy mogą wjeżdżać oraz przebywać na terytorium Panamy do 90
dni bez wiz. Każdy przyjeżdżający do Panamy ma obowiązek posiadania
minimum 500 USD na koszty pobytu (gotówka nie jest konieczna, wystarczy
udokumentowany stan konta bankowego i karta kredytowa). Dodatkowo przy kontroli na lotnisku trzeba podać miejsce przynajmniej pierwszego pobytu, więc nawet jadąc bez planu warto mieć zabukowane choć pierwszy nocleg.
2. Dojazd z lotniska
Lotnisko, jak to zwykle bywa, położone jest za miastem, ok. 20 km od centrum. Do Panama City dostać się można na kilka sposobów. Po pierwsze taksówki - taksówkarze czekają w hali przylotów i nagabują każdego, po kogo nikt nie przyjechał. Nam proponowano podwózkę za 10$ od osoby, czyli 40$ - nie zdecydowaliśmy się jednak na to. Drugim sposobem jest podróż autobusem. Jest to sposób dużo tańszy (poniżej 1$), ale też wiele trudniejszy ! Nie można kupić biletów na autobus (potem w centrum dotyczy to też metra), jeśli nie ma się specjalnej karty. Stanowi to dla tego spory problem, że na lotnisku nie ma możliwości, żeby taką kartę kupić. Owszem, można ją doładować, ale kupić można tylko w mieście na wybranych stacjach. Można dogadać się z miejscowymi, którzy kartę mają, żeby odbili za nas nasz przejazd i oddać im równowartość w gotówce (jedną kartą można płacić za przejazd kilku osób). Z tej opcji my chcieliśmy skorzystać, ale w drodze na przystanek zaczepił nas jeden kierowca w taksówce ze zdjętym kogutem i zawiózł nas do naszego hostelu za 22$. Trzecim sposobem jest wypożyczenie samochodu - na lotnisku jest wiele wypożyczalni, ale o wypożyczeniu samochodu i jego kosztach będzie za chwilkę. Innym sposobem jest aplikacja UBERa, ale na to wpadliśmy trochę później.
3. Telekomunikacja
Po przyjeździe do Panamy warto, a nawet trzeba kupić sobie lokalną kartę telefoniczną. Po pierwsze połączenie z Polską jest drogie (ok. 8 zł netto za minutę), po drugie transmisja danych jest droga bardzo (ok. 30 zł netto/1 MB), po trzecie jest problem z dodzwonieniem się na numery lokalne. My kupiliśmy jedną kartę na cały pobyt. Karta kosztowała 10$. Służyła nam głównie do korzystania z Internetu, a przede wszystkim do korzystania z map Google.
W miejscach, gdzie nocowaliśmy i w niektórych knajpkach, zwłaszcza w stolicy, dostępne było bezpłatne WiFi.
4. Poruszanie się po Panama City
W stolicy poruszanie się po mieście jest dość proste. Linia metra jest jedna, liczy sobie 14 stacji (dwie kolejne są w budowie),
ale jest dobrze rozbudowana sieć autobusów miejskich. Jedynym problemem jest zakup karty, ale jak się już ją kupi (koszt kart 2$), to jest to najtańszy sposób podróżowania po Panama City.
UWAGA !
Jeśli ktoś jest zainteresowany proszę o pozostawienie informacji pod postem - posiadamy kartę z nabiciem za 1,55$, a nam się już raczej nie przyda.
Inną, dość tanią firmą podróżowania po Panama City jest Uber. Jeśli ktoś ma ściągniętą aplikację, to działa ona bez problemu w Panamie. Uber jest znacznie tańszy od taksówek, ale jak ktoś woli może poruszać się taksówkami. Bardzo trudno ich nie zauważyć - jest ich dużo, są żółte i oklejone
i nawet kiedy się spaceruje, to kierowcy zaczepiają trąbiąc.
Po mieście można poruszać się także Diablo Rojo, ale nie znam zasad.
5. Poruszanie się po kraju
Wiadomo, że Panama to nie tylko stolica, a jadąc tam chce się zobaczyć jak najwięcej. W tym temacie jednak za dużo nie mam do powiedzenia. Można poruszać się lokalnymi liniami lotniczymi, ale zasad i cen nie znam, albo autobusami dalekobieżnymi. W Panamie istnieje tylko jedna linia kolejowa z Panama City do Colon - linia turystyczna, kursuje tam tylko jeden pociąg, który o 9.00 jedzie do Colon i o 17.00 wraca. Jest to atrakcja turystyczna (z której skorzystaliśmy), a koszty biletów sprawiają, że tubylcy wola korzystać z autobusów.
Jest jeszcze jeden sposób poruszania się po Panamie, który my wybraliśmy:
6. Wypożyczenie samochodu
Tak, jest to osobny punkt, bo to osobna historia. W sumie wypożyczenie samochodu w dzisiejszych czasach to żadna filozofia, wchodzisz na stronę wybranej wypożyczalni i voilà. Teoretycznie tak to wygląda, wypożyczamy wybrany samochód w rozsądnej cenie, a na miejscu odbierając samochód okazuje się, że trzeba dopłacić niebagatelną sumę z obligatoryjne dodatkowe ubezpieczenie ! Słyszeliśmy o tym i nie rezerwowaliśmy samochodu przez internet, postanowiliśmy rozejrzeć się na miejscu. Zdecydowaliśmy się na wypożyczalnie Sixt, bo tam wyszło nam najtaniej. Wypożyczenie samochodu (Hyundai Accent - samochód dostaliśmy praktycznie nowy, z przebiegiem ok. 650 km)
na dwa tygodnie kosztowało nas 467$ z udziałem własnym w szkodzie do 2.000$ (blokada na karcie kredytowej). Z udziałem własnym do 500$ kosztowało by ok. 580$, a bez żadnego udziału własnego ok. 800$. My zaryzykowaliśmy, nie mieliśmy żadnych nieprzewidzianych zdarzeń i oddaliśmy samochód bez najmniejszej ryski, ale różnie mogło być.
Wykupienie dodatkowego obligatoryjnego ubezpieczenia jest zabezpieczeniem się wypożyczalni. Obywatele Panamy nie mają obowiązku posiadania ubezpieczenia
komunikacyjnego i większość kierowców go nie ma, czyli nawet jeśli wypadek będzie z winy kierowcy innego pojazdu to i tak nie ma jak od niego wyegzekwować zapłaty za szkody.
Jeśli chodzi o prawo jazdy, to w Panamie polskie prawo jazdy jest uznawane do 3 miesięcy licząc od daty wjazdu do
Panamy, po tym okresie należy wymienić prawo jazdy na panamskie.
Wypożyczalnie znajdują się tylko w dużych miastach i bardziej opłacało nam się wzięcie samochodu z Panamy na dwa tygodnie, zostawienie go na 5 dni na parkingu i oddanie potem znów w Panamie, niż oddanie go w innej miejscowości.
7. Drogi
Drogi w Panamie są kiepskie, dziurawe i nierówne. Wyjątkiem jest Panamericana (Droga Panamerykańska) - droga mająca na celu połączenie krajów obu Ameryk, od północy Alaski po południe Argentyny. Tak naprawdę jest to system dróg i autostrad
połączonych ze sobą tak, aby
połączyć większość krajów obu Ameryk. Łączna długość całej trasy,
liczonej od kręgu polarnego na Alasce do miasta Ushuaja w Argentynie, wynosi około 25.750 km.Tak na prawdę to ta droga nie jest w całości przejezdna, problem pojawia się właśnie w Panamie. Droga kończy się w miejscowości Yaviza, w cieszącej się złą sławą prowincji Darien i ponownie można na nią wjechać w Kolumbii kilkadziesiąt kilometrów od granicy z Panamą. Teren między oboma krajami to dżungla, w której swoje przyczółki mają kartele kolumbijskie. Turystom odradza się podróż w te okolice. A żeby dostać się do Kolumbii trzeba korzystać z promu albo samolotu.
Co do samej drogi - prosta, szeroka, dwupasmowa ze sporym poboczem, którym poruszają się konie, piesi, rowery i inne małe środki transportu. Oczywiście kiedy przebiega przez miejscowości co jakiś czas można natknąć się na przejścia dla pieszych.
Stacje paliw znajdują się przy głównych drogach (koszt paliwa to ok. 0,80$ za litr), ale gdy zjedziemy na drogi lokalne, to czasem, w nagłych przypadkach, trzeba korzystać z lokalnych dostawców paliwa zaopatrujących łódki ;)
Jeśli chodzi o kierowców to jeżdżą raczej ostrożnie i uważają na pieszych. W przeciwieństwie do tego co zobaczyliśmy w Wietnamie, kierowcy zatrzymują się na pasach, przepuszczają pieszych nawet w miejscach, gdzie nie ma przejścia lub nawet wtedy, gdy pieszy przechodzi na czerwonym świetle.
8. Podróże po Bocas del Toro
Jednym z miejsc, które odwiedziliśmy było Bocas del Toro. To wyspy, więc samochód musieliśmy zostawić w ostatniej miejscowości na lądzie - Almirante. Samochód zostawiliśmy na strzeżonym parkingu za 3$ za dzień. I właśnie z Almirante kursują łódki na główną wyspę Colon, choć zwą ją też Bocas del Toro. Koszt dostania się na wyspę to 6$ w jedną stronę, ale jak się kupuje od razu bilet w dwie strony to wtedy płaci się 10$. Z tej pierwszej wyspy można płynąc dalej na kolejne, oczywiście odpłatnie. My mieszkaliśmy na wyspie Bastimento i średnio płaciliśmy 10$ za 4 osoby w jedną stronę. Raz, ale było to już po 19.00 i było ciemno, nie było małych łódek i musieliśmy płynąc łódką coś ala transport publiczny to życzyli sobie 5$ za osobę (po negocjacjach stanęło na 4$ od osoby).
9. Noclegi
Nocowaliśmy głównie w hostelach. Jadąc do Panamy mieliśmy zarezerwowane 3 noclegi w starej części Panama City, na pierwsze trzy noce i 5 noclegów na wyspie Bastimento pod sam koniec pobytu. Podróżowaliśmy w dwie pary i zawsze braliśmy dwa pokoje dwuosobowe z łazienką. Miejsca noclegowe były różne, ale warunki takie sobie. Ciekawostką może być, że przez 16 dni pobytu 3 razy (słownie: trzy) mieliśmy ciepłą wodę. I nie o to chodzi, że ciepłej nie było np. czasowo, nie. Po prysznicem był tylko jeden kurek ;)
Wszystkie nasze rezerwacje robiliśmy przez Booking.com. Cena za pokój dwuosobowy z łazienką wychodziła średnio ok. 30$ za noc, więc nie tak znów mało, jak na warunki w jakich mieszkaliśmy.
10.Gniazdka
Jadąc do Panamy trzeba się zaopatrzyć we wtyczki elektryczne typu amerykańskiego (energia elektryczna 110 V/60 Hz)
11.Wylot z Panamy
Do niedawna (2016) obowiązywała opłata lotniskowa, którą uiszczało się przy wylocie z Panamy. Na wielu blogach i stronach poświęconych Panamie można znaleźć taką informację. Byliśmy na to przygotowani, ale okazało się, że teraz jest to zniesione i nie płaciliśmy żadnych dodatkowych opłat.
12.Placówki dyplomatyczne
Trzeba pamiętać, że w Panamie nie ma ani Ambasady Polski, ani Konsulatu (jest jedynie konsul honorowy), najbliższa Ambasada znajduje się w Kolumbii. W przypadku zgubienia dokumentów lub szukania pomocy w innej ważnej sprawie można zgłosić się do Ambasad innych krajów będących członkami UE.
cdn...
Informacyjnie
Ten blog powstał przede wszystkim po to, żeby spisać swoje wspomnienia z podróży, bo pamięć jest ulotna. Od wielu lat staram się tworzyć notatki z każdego wyjazdu i jestem zdziwiona jak wiele szczegółów się zaciera.
Jeśli przy okazji ktoś może znaleźć coś dla siebie - podpowiedzi, rady, pomysły na podróż - będzie mi bardzo miło.
Wszystkie zdjęcia zamieszczone na blogu są zrobione przeze mnie lub przez mojego Męża, jeśli korzystam ze zdjęć z netu będzie o tym stosowna informacja.
Zapraszam do czytania
Jeśli przy okazji ktoś może znaleźć coś dla siebie - podpowiedzi, rady, pomysły na podróż - będzie mi bardzo miło.
Wszystkie zdjęcia zamieszczone na blogu są zrobione przeze mnie lub przez mojego Męża, jeśli korzystam ze zdjęć z netu będzie o tym stosowna informacja.
Zapraszam do czytania
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
bardzo dużo podobieństw do USA pewnie ze względu na bliskość. Paszport i te zabezpieczenia kk i środkami na koncie no i ten pierwszy nocleg w zasadzie identycznie. Żeby wjechać do USA to samo trzeba wykazać.
OdpowiedzUsuńNoclegi bez ciepłej wody za 30 dolców to masakra. My tyle płaciliśmy w USA za motele i nie licząc pluskiew mieliśmy normalne warunki.
Że nie ma tam naszej ambasady toś zaskoczyła. Trochę to stresujące chyba.
Co do wypożyczenia samochodu też podobnie. Ale kwot już nie pamiętam. Wiem, że tanio było poza lotniskami dlatego samochód wypożyczony w NY oddaliśmy następnego dnia na zadupiu i wzięliśmy inny na tydzień bo było o wiele taniej. Pani się dziwiła czemu oddajemy jak nadal nam potrzebny ... no cóż.
Też mieliśmy w USA kupić kartę telefoniczną ale ostatecznie w większości miejsc było względne wi-fi więc dzwoniliśmy przez messengera albo whatsapp i obyło się bez zakupu.
Te podobieństwa to pewnie też przez to, że Panama długo była zależna od USA. Niestety, jak pisałam wcześniej, Panama jest dość droga, a ceny nieadekwatne do tego, co się przyzwyczailiśmy.
UsuńA Ambasady Polski nie ma w wielu krajach. Tam gdzie jedziemy w luty też nie ma ;)
ciekawe, że taki kraj jest drogi. Jak oni tam żyją jeśli drogo dla turystów. Hmmm
UsuńMają tu niewyczerpalne źródło dochodów. Istne perpetuum mobile ;) O tym już w następnym poście ;)
UsuńHej, macie może jeszcze kartę na autobusy?
OdpowiedzUsuńTak mam, proszę o kontakt poczta@elaitomek.pl
Usuń