Kanał Panamski to sztuczny kanał wody o długości prawie 82 km i łączy Ocean Atlantycki z Oceanem Spokojnym. Wybudowanie tej wodnej przeprawy skróciło trasę z Nowego Jorku do San Francisco o 14.500 km !!! Wcześniej statki musiały przepływać dookoła Amerykę Południową.
zdjęcie: Internet |
Oczywiście statki płyną w obie strony.
Po rozbudowie Kanału w 2016 r. większe transportowce pokonują tylko dwie śluzy.
Przy śluzie Miraflores (las esclusas de Miraflores) znajduje się centrum turystyki - miejsce skąd można oglądać statki pokonujące śluzę. Do obserwowania przeprawy przygotowane są specjalne tarasy widokowe, a poszczególne etapy są omawiane przez spikera.
Statki przeprawiające się przez śluzę są utrzymywane i ciągnięte przez specjalne pojazdy szynowe, a tył asekurują jeszcze holowniki.
Oprócz tarasów widokowych na Miraflores jest jeszcze muzeum historyczne budowy Kanału oraz kino, gdzie wyświetlany jest film dokumentalny na ten sam temat.
Można poczuć się jak kapitan kontenerowca ;) |
W 1914 budowa została ukończona i na mocy umowy między dwoma państwami kanał pozostawał pod jurysdykcją amerykańską aż do 1999 r., kiedy to, po wielu latach protestów, kontrola nad nim została ostatecznie przekazana Panamczykom. Obecnie jest to podstawowe źródło dochodów kraju, a także powód do narodowej dumy. Nleży jednak pamiętać, że podczas budowy życie straciło ponad 25.000 tys. robotników.
A jeśli chodzi o dochód, to nie jest on mały - przeprawa jednego kontenerowca, to koszt od 150.000$ do 350.000$. Wszystko zależy od wagi, ilości załogi i wielu innych składowych. Przed otwarciem nowych śluz przez Kanał Panamski przeprawiało się ok. 15.000 kontenerowców rocznie.
Nowe śluzy - Agua Clara i Cocoli - zostały oddane do użytku 26.06.2016 r. i kosztował 5,45 mld $. Dzięki ich wybudowaniu kanał pokonują teraz jednostki do 49 m szerokości, 366 metrów długości i zabierające do 14 tys. kontenerów. To oznacza potrojenie wydajności kanału i potrojenie zysków dla Panamy.
Ceny z pokonanie kanału są dość wysokie, jednak armatorom bardziej opłaca się zapłacić niż okrążać Amerykę Południową.
Do śluzy Miraflores można dość prosto dojechać można dość prosto dojechać: metrem lub na Plaza Cinco de Mayo wsiąść w autobus i kierować się na terminal autobusów Albrook.
Na dworcu należy szukać autobusu (najlepiej na mapach Google, bo na terminalu nie ma tabliczek, a jak się kogoś zapytać, to każdy co innego mówi ;)), który jedzie do Miraflores (koszt ok. 0,5 dolara) i dowozi nas na miejsce. Można oczywiście dojechać taksówką (ok. 40-50 $) lub Uberem.
Śluza Miraflores jest otwarta dla zwiedzających od 9.00-16.30. Bilet dla osoby dorosłej kosztuje 20 $ i obejmuje tarasy widokowe, muzeum i kino. Na miejscu jest też restauracja i bary z przekąskami i napojami. Bilet upoważnia do jednorazowego wejścia, czas pobytu nie jest limitowany.
cdn.
Na dworcu należy szukać autobusu (najlepiej na mapach Google, bo na terminalu nie ma tabliczek, a jak się kogoś zapytać, to każdy co innego mówi ;)), który jedzie do Miraflores (koszt ok. 0,5 dolara) i dowozi nas na miejsce. Można oczywiście dojechać taksówką (ok. 40-50 $) lub Uberem.
Śluza Miraflores jest otwarta dla zwiedzających od 9.00-16.30. Bilet dla osoby dorosłej kosztuje 20 $ i obejmuje tarasy widokowe, muzeum i kino. Na miejscu jest też restauracja i bary z przekąskami i napojami. Bilet upoważnia do jednorazowego wejścia, czas pobytu nie jest limitowany.
cdn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz