Na Osakę poświęciliśmy niewiele czasu. Niby spędziliśmy tam 3 noce, ale praktycznie w mieście nie byliśmy i szczerze mówiąc niewiele zobaczyliśmy. Potraktowaliśmy Osakę jako punkt wypadowy do okolicznych atrakcji.
Osaka to trzecie co do wielkości miasto Japonii, które zamieszkuje ponad 3 miliony mieszkańców. Osaka jest jednym z najważniejszych ośrodków przemysłowych,
handlowo-usługowych, kulturalno-naukowych i rozrywkowych w kraju, o
niezwykle potężnym potencjale ekonomicznym, konkurującym z Tokio.
Jest to także jeden z najważniejszych węzłów komunikacyjnych i największych portów morskich w kraju.W okolicy miasta ulokowanych jest ponad 30 tys. fabryk i zakładów produkcyjnych, które dostarczają 1/10 wszystkich wyprodukowanych dóbr w całej Japonii. Region jest bardzo bogaty, a szklane wieżowce rosną jak przysłowiowe grzyby po deszczu.
Do Osaki przylecieliśmy popołudniu i po ogarnięciu się w hotelu ruszyliśmy do dzielnicy Namba, świętować moje urodziny. W Namba znajduje się Dōtonbori - jedno z najbardziej turystycznych miejsc w Osace, pełne oświetlonych billboardów, restauracji i teatrów.
Większość tych teatrów zniknęła, ale Dōtonbori nadal uważana jest za rozrywkową dzielnicę Osaki.
Oczywiście czas na Dōtonbori poświęciliśmy na spacerowanie wśród rozświetlonych neonami ulic oraz na kolacji.
Po raz pierwszy jedliśmy kolację na rozgrzanej płycie
ale co to takiego i jak to się je już niedługo na moim blogu kulinarnym www.elagotuje.pl.
Następnego ranka, w drodze do Kyoto, wyszliśmy z plątaniny podziemnych korytarzy stacji metra Yodobayasi na powierzchnię i okazało się, że w pobliżu znajduje się City Hall,
w okolice którego wybraliśmy się kolejnego dnia, po powrocie z Nara. Okolica jest bardzo ciekawa, w nocy wszystko ładnie oświetlone,
I tak nam się spodobało, że spacerem dotarliśmy do Zamku Osaka.
Zamek Ōsaka, nazywany też Złotym Zamkiem, to jeden z najbardziej znanych zamków w Japonii. Został wzniesiony 1586 r i w tamtych czasach była to jedna z największych budowli jakie powstały.
Budynek leży nad fosą, liczy sobie 8 kondygnacji z czego tylko 5 jest widocznych z zewnątrz. Zamek kilkakrotnie spłonął, ale został odbudowany, do stanu w jakim znajduje się obecnie w 1931 r. Obecnie w zamku mieści się muzeum historii zamku, jako wystawa stała oraz liczne ekspozycje czasowe.
Oczywiście nam nie udało się wejść do zamku, bo było już za późno - zamek jest czynny do 17.00, a my byliśmy około 20.00, ale akurat odbywały się pokazy laserów i dźwięku i okolica była bajkowo podświetlona.
I tyle o Osace. Jak widzicie niewiele zobaczyliśmy, a jeszcze sporo miejsc jest tam do zobaczenia.
Na przykład autostrada przechodząca przez 16-piętrowy budynek Gate Tower Bulding, ale co ciekawe na wysokości 5,6 i 7 piętra ;)
Więc jeszcze jest po co przyjechać :)
cdn...
świetny ten zamek. Co do śniadania to jak dla mnie w porównaniu z tymi kontynentalnymi na jakie my czasem trafiamy (nie w tym roku bo teraz było zaskakująco ok) to te jajka to wypas ;)
OdpowiedzUsuńNam kiedyś pani w hotelu w Padwie nawet jajka wydzielała - było po jednym na osobę ;)
Usuń