Informacyjnie

Ten blog powstał przede wszystkim po to, żeby spisać swoje wspomnienia z podróży, bo pamięć jest ulotna. Od wielu lat staram się tworzyć notatki z każdego wyjazdu i jestem zdziwiona jak wiele szczegółów się zaciera.
Jeśli przy okazji ktoś może znaleźć coś dla siebie - podpowiedzi, rady, pomysły na podróż - będzie mi bardzo miło.
Wszystkie zdjęcia zamieszczone na blogu są zrobione przeze mnie lub przez mojego Męża, jeśli korzystam ze zdjęć z netu będzie o tym stosowna informacja.
Zapraszam do czytania

środa, 26 marca 2025

Powitanie z Afryką, cz.11 Na zakończenie

Ostatni pełny dzień naszego wyjazdu przypadał nam na ostatni dzień roku, więc udało nam się przywitać 2025 jeszcze w Kenii.
W naszym hotelu przygotowania trwały od wczesnego popołudnia, na dworze na trawnikach ustawiano stoły, budowano scenę i przygotowywano bufet. 


Kolacja była zaplanowana na 19.30 - naprawdę bardzo duży wybór dań i deserów, każdy mógł znaleźć coś dla siebie. 








Ale nie tak jak w naszej tradycji, że zabawa do upadłego, jedzenie dostępne całą imprezę, a jeszcze

czwartek, 20 marca 2025

Powitanie z Afryką, cz.10 Wyspa Wasini

Na inną wycieczkę podczas wypoczynku mieliśmy się wybrać razem z naszym biurem podróży, ale na miejscu, w hotelu też był punkt, gdzie można było wykupić wycieczkę, po pierwsze w znacznie lepszej cenie, a po drugie w dowolnym terminie, a nie tylko jak przez biuro tylko w jednym wskazanym dniu.
Rano o umówionej godzinie przyjechał po nas bus, który zbierał ludzi po pobliskich hotelach. Po mniej więcej godzinnej podróży dotarliśmy do wioski Shimoni, skąd odpływają łódki.



Najpierw wsiedliśmy na małe łódeczki, które odpływały nieco dalej od brzegu i tak przesiadaliśmy się na nieco większe.
Pierwszą atrakcją, do której popłynęliśmy miały być delfiny. Oczywiście we wszystkich informacjach wszystkich biur podróży jest informacja, że są tu wręcz tłumy delfinów - my raptem zobaczyliśmy kilka i to tylko przez moment.

Dalej ruszyliśmy na snorkeling. Ogólnie fajnie, ale strasznie dużo ludzi, bo wożą tam setki turystów dziennie na naprawdę niewielką łachę piachu i płyciznę. Do tego organizacyjnie też kiepsko, bo miał być sprzęt - maski i płetwy, a w sumie maski były wybrakowane i nie dla wszystkich, a o płetwy trzeba było się prosić. 


Zdecydowanie, wycieczka na snorkeling, na której byliśmy później,

piątek, 14 marca 2025

Powitanie z Afryką, cz.9 Mombasa

Jedną z wycieczek, na jaką wybraliśmy podczas pobytu na wypoczynku była Mombasa. 
Z naszego hotelu wybraliśmy się tam taksówką, a dokładniej Boltem. Zamówiliśmy przejazd przez aplikację i jak taksówka wyjeżdżała z nami z hotelu też musieliśmy podać numer pokoju i strażnik spisał numer rejestracyjny samochodu. Z naszego hotelu do Mombasy było ok. 40 km (1h 20 min), ale po drodze zatrzymaliśmy się jeszcze w Diani, żeby zgarnąć naszych znajomych z safari, którzy akurat tam mieszkali.

Po drodze trafił nam się bardzo sympatyczny i wygadany kierowca, sporo opowiadał o swoim życiu (na razie 2 żony i 5 dzieci, ale chciałby więcej żon i dzieci), o Kenii, sporo pytał jak jest u nas. Podróż minęła nam szybko , tym bardziej, ze nie jechaliśmy na około jak wcześniej busem wiozącym nas do hotelu, tylko na skróty, promem.

Mombasa to drugie co do wielkości miasto Kenii i największy port w Afryce Wschodniej. Mieszka tu ponad 1,2 mln osób. 
Przez port założony ok. XII w., przepływają towary nie tylko z Kenii, ale też z Ugandy, Ruandy, Burundi i Demokratycznej Republiki Konga. To właśnie do portu w Mombasie w 1498 dotarł pierwszy Europejczyk - Vasco da Gama
I my zaczęliśmy zwiedzanie starego miasta od starego portu



i ulicą Sir Mbarak Hinawy ruszyliśmy w stronę Fortu Jesus. Po drodze minęliśmy pierwszy hotel otwarty w Kenii w roku 1901.







Fort Jesus jest najważniejszym zabytkiem miasta. Został założony w 1591 r. na polecenie portugalskiego króla Filipa I, strzegł starego portu i był siedzibą garnizonu wojskowego. Fort przez 300 lat przechodził w rąk do rąk

sobota, 8 marca 2025

Powitanie z Afryką, cz.8 Wypoczynek na wybrzeżu

Po tygodniu tłuczenia się w busie dojechaliśmy do naszego kolejnego celu wyprawy - tygodniowego relaksu na koniec roku. Mieszkaliśmy w bardzo przyjemnym resorcie Neptun Village Beach Resort & SPA. Na rozległym terenie przylegającym do szerokiej, białej plaży usytuowane są 3 hotele Neptun. 
Bardzo wygodne domki, dużo zieleni, dużo drzew, baseny, SPA, animacje, jedzenie, picie i wszelkie atrakcje związane z pobytem na all inclusive. 




Obsługi w ośrodku było chyba więcej niż gości i żeby łatwo było odróżnić kto się czym zajmuje różne profesje miały różne kolory ubrań - inne kelnerzy, inne sprzątający, inne obsługa basenu, ogrodnicy, osoby pracujące w SPA, itd. Wszyscy bardzo mili i bardzo uprzejmi. 




Ciekawostka: zauważyliśmy, że jak pracownicy przychodzili do pracy,