Informacyjnie

Ten blog powstał przede wszystkim po to, żeby spisać swoje wspomnienia z podróży, bo pamięć jest ulotna. Od wielu lat staram się tworzyć notatki z każdego wyjazdu i jestem zdziwiona jak wiele szczegółów się zaciera.
Jeśli przy okazji ktoś może znaleźć coś dla siebie - podpowiedzi, rady, pomysły na podróż - będzie mi bardzo miło.
Wszystkie zdjęcia zamieszczone na blogu są zrobione przeze mnie lub przez mojego Męża, jeśli korzystam ze zdjęć z netu będzie o tym stosowna informacja.
Zapraszam do czytania

sobota, 31 sierpnia 2024

Monachium (sierpień 2023)

Do Monachium mieliśmy wybrać się już dawno. Zawsze, w drodze do Włoch, jak przejeżdżaliśmy przez to miasto mówiliśmy, że trzeba tu przyjechać. I tak przez wieeeeele lat. Aż nadszedł sierpień 2023 i obiecaliśmy i Tacie i siostrzeńcowi (wówczas lat 9), że jedziemy. Nasz wyjazd był bardzo krótki, bo wybraliśmy się na trzy dni, w co wliczona była podróż, a trzeba liczyć, że z Wrocławia do Monachium jest ponad 700 km, więc jak nic 7 godzin podróży!
Monachium to stolica Bawarii i trzecie pod względem wielkości miasto w Niemczech, liczy sobie ponad 1,5 mln mieszkańców. Jest też jednym z najważniejszych ośrodków gospodarczych i kulturalno-naukowych w południowej części kraju.
Hotel wzięliśmy bardzo wygodny, bo nie dosyć, że położony jest przy Parku Olimpijskim, to do tego  wychodziło się z niego wprost na stację metra. 
Dodatkowo wzięliśmy pokój z łóżkami piętrowymi, co Młodemu dało dużo radości :)
Od razu po zameldowaniu się w hotelu i zostawieniu bagaży ruszyliśmy do centrum miasta, metrem, którego stację mieliśmy pod samym hotelem. 
Nie byliśmy nastawieni na zwiedzanie - po prostu na pochodzenie po mieście, jedzenie i nowe doznania.
Miasto od pierwszych chwil mi się spodobało, ale dopiero jak weszliśmy na Marienplatz, to

niedziela, 25 sierpnia 2024

Tydzień na plaży, czyli wakacje na Rodos

Dziś wpis poza planem, ale temat świeżutki jak bułeczki wyjęte z pieca :) No bo jeszcze nieco ponad tydzień temu spędzałam czas na plaży na Rodos, a już dziś relacja ze świetnego pobytu. 
A tak szczerze mówiąc z dwóch pobytów... Tak się złożyło, że to był mój drugi pobyt na Rodos w ciągu ostatnich 11 miesięcy.
Ale od początku, który miał miejsce w styczniu 2023 r. To wtedy z grupą koleżanek podjęłyśmy decyzję o babskim wyjeździe na Rodos na... obóz windsurfingowy :D
Wyjazd odbył się pod koniec września, pojechało nas osiem szalonych kobiet i był to naprawdę niesamowity czas. Mieszkałyśmy w Kattavi. Jest to mała miejscowość położona na najbardziej wysuniętym na południe krańcu Rodos. Są tu cztery knajpki zlokalizowane praktycznie koło siebie, dwa sklepy spożywcze, jeden z odzieżą do sportów wodnych, kościół, cmentarz i kilka małych kapliczek. Poza sezonem wioskę zamieszkują 323 osoby. 
W sezonie jest tu znacznie ciaśniej, to ze względu na oddaloną zaledwie o 9 km słynną plażę Prasonisi.
Prasonisi (z greckiego "zielona wyspa") to niewielki półwysep usytuowany na południowo-zachodnim krańcu Rodos. Półwysep jest przez większą część roku, a piaszczysty przesmyk oddziela Morze Egejskie od Morza Śródziemnego. Jednak w sezonie zimowym przesmyk zalewany jest przez fale i Prasonisi zostaje maleńką wyspą. 
Obecnie jest to jeden z najpopularniejszych w Europie ośrodków windsurfingowych i kitesurfingowych, ze względu na silne wiatry i charakterystyczne podłoże niespotykane w żadnym innym miejscu. Sezon trwa tu od początku maja do końca października. Na plaży działają  trzy centra surfingowe, z czego dwa obsługują po polsku, oraz jedno centrum kitowe. Kilkanaście metrów od plaży znajdują się kilka niedużych hoteli, 2-3 knajpki i dwa sklepy. Tu można spokojnie posilić się w czasie przerwy w surfowaniu.
Rok temu wszystkie nasze dni były takie same: pobudka,

sobota, 10 sierpnia 2024

Kolejne wakacje w Małopolsce

Tegoroczne wakacje z siostrzeńcami spędziliśmy gdzie? No oczywiście w Małopolsce :) I pewnie dopóki w naszym kraju nie powstanie inny park rozrywki niż Energylandia, to przez kilka najbliższych lat nasze wakacje będą zahaczać o Małopolskę ;)
Ale po kolei :)  Tym razem zaczęliśmy od Wieliczki. A wiecie, że ja nigdy nie byłam w Kopalni Soli w Wieliczce. No i nadszedł czas, żeby to zmienić. 
Zwiedzanie rozpoczyna się w Szybie Daniłowicza. Na początek schodzi się na poziom pierwszy po 380 schodach na głębokość 64 m, a w czasie całej wycieczki schodzi się 135 metrów pod ziemię (to ok. 800 schodów). Trasę zwiedza się zawsze z przewodnikiem, nie ma opcji "na własną rękę". Bilety lepiej kupić wcześniej przez stronę internetową (kupuje się na określony dzień i określoną godzinę), bo na miejscu może się okazać, że nie ma wolnych miejsc w grupach, a chętnych do zwiedzania jest tam naprawdę dużo.
Kopalnia robi wrażenie, długie korytarze, ładnie zorganizowane komory, czasem ze scenami z życia kopalni lub legend, kaplice, z przepiękną kaplicą Św. Kingi, cudowne podziemne jeziorka, klimatyczne zakamarki. Na tej 3,5 km podziemnej trasie są oczywiście toalety, sklepiki, czy duża restauracja. Jednak według mnie tempo zwiedzania jest zbyt szybkie, ponieważ grup turystycznych jest tak dużo, że nie można się na dłużej gdzieś zatrzymać, bo już kolejna grupa jest za plecami.
Po ok. 3 godzinnej podziemnej wędrówce  dochodzi się do wind, które w mgnieniu oka wwożą turystów na górę, do wyjścia. Nasza wycieczka jednak tak się nie zakończyła, ponieważ

sobota, 3 sierpnia 2024

Zimowa Tajlandia cz.13: Czas na podsumowanie

I nadszedł czas podsumowań ;)
Wycieczka do Tajlandii była bardzo udana. Pierwszy raz pojechaliśmy z biurem podróży na objazdówkę i jestem pozytywnie zaskoczona. Wiadomo wszystko ma swoje plusy i minusy, więc od tego zacznę. A właściwie zacznę od plusów
Po pierwsze organizacja podróży: to zdecydowany plus, nie musisz martwić się o bilety lotnicze, o transport na miejscu, o noclegi, bilety wstępu - wszystko jest ogarnięte. Jedynym zmartwieniem jest ogarniecie na jaką wycieczkę, do jakiego kraju i z jakim biurem podróży chcesz jechać.
Samolot mieliśmy bezpośredni, bez żadnych przesiadek. Podczas całej objazdówki mieliśmy autokar, w którym do każdego było przypisane miejsce, więc zawsze wiedziało się gdzie się usiądzie. Przejazd pociągiem, rejsy, wypożyczenie rowerów, czy innych środków transportu - wszystkim zajmowali się organizatorzy.
Po drugie hotele - ile czasu człowiek spędził szukając fajnego miejsca? Na tej wycieczce wszystkie hotele były w dobrym standardzie, z basenami, z naprawdę bogatym bufetem śniadaniowym. Nie mam uwag, do żadnego z miejsc w których nocowaliśmy - czyste, schludne, w dobrych lokalizacjach.
Po trzecie bagaże - to był prawdziwy luksus.