Informacyjnie

Ten blog powstał przede wszystkim po to, żeby spisać swoje wspomnienia z podróży, bo pamięć jest ulotna. Od wielu lat staram się tworzyć notatki z każdego wyjazdu i jestem zdziwiona jak wiele szczegółów się zaciera.
Jeśli przy okazji ktoś może znaleźć coś dla siebie - podpowiedzi, rady, pomysły na podróż - będzie mi bardzo miło.
Wszystkie zdjęcia zamieszczone na blogu są zrobione przeze mnie lub przez mojego Męża, jeśli korzystam ze zdjęć z netu będzie o tym stosowna informacja.
Zapraszam do czytania

wtorek, 5 marca 2019

Laos (I)

No i kolejna podróż dobiegła końca.
Laos.
Wyjazd w tamte regiony nie był niespodzianką - mniej więcej wiedziałam czego się spodziewać, więc to co tam zastałam nie było wielkim zaskoczeniem.
Nie było wielkiego "wow!", a nawet muszę przyznać, że z miejsc, które odwiedziłam do tej pory właśnie Laos najmniej mi się podobał. Cieszę się, że tam pojechałam, coś zobaczyłam, coś przeżyłam, zdobyłam nowe doświadczenia. Jednak nie jest to miejsce do którego trzeba pojechać.

Pamiętacie jak pisałam o Panamie jakim jednym słowem mogę ją opisać ? Była to "zieleń". Słowo jakim mogę opisać Laos przyszło i do głowy już w pierwszym dniu pobytu i najtrafniej opisuje moje wspomnienia związane z tym miejscem - KURZ. Tak nie pomyliłam się - Laos zawsze będzie kojarzył mi się z pyłem, kurzem, zawiesiną w powietrzu i brunatną od kurzu roślinnością.

Nie było pięknych widoków, bo nie było dobrej widoczności, bo był kurz. I tak w kółko ;)

A co poza kurzem ?
Mocno odstająca od reszty kraju stolica Vientian
Zachód słońca nad Mekongiem
Głęboka prowincja

Błotniste drogi zaznaczone na żółto w Google maps

Wszechobecny Budda

i mnisi

Wschód słońca nad Luang Prabang
Jaskinie
Wodospady
Laguny
Jezioro

Pomysłowi dostawcy jajek
i inne ciekawostki, których w Europie nie spotkasz
To co ? Gotowi na podróż po Laosie ?
cdn...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz