Informacyjnie

Ten blog powstał przede wszystkim po to, żeby spisać swoje wspomnienia z podróży, bo pamięć jest ulotna. Od wielu lat staram się tworzyć notatki z każdego wyjazdu i jestem zdziwiona jak wiele szczegółów się zaciera.
Jeśli przy okazji ktoś może znaleźć coś dla siebie - podpowiedzi, rady, pomysły na podróż - będzie mi bardzo miło.
Wszystkie zdjęcia zamieszczone na blogu są zrobione przeze mnie lub przez mojego Męża, jeśli korzystam ze zdjęć z netu będzie o tym stosowna informacja.
Zapraszam do czytania

piątek, 13 marca 2020

Sri Lanka - hit czy kit ? cz. 13 Kolombo

Ostatnim miejscem, które odwiedziliśmy na Sri Lance było Kolombo. Jest to zdecydowanie największe miasto Sri Lanki - na co dzień mieszka tu ponad 800 tys. osób, a do miasta codziennie przyjeżdża dodatkowe 500 tys. Rozłożone jest na 37 km² i dzieli się na 15 dzielnic.
Kolombo jest zdecydowanie inne od wszystkich miast Sri Lanki, łączy ze sobą nowoczesność z tradycją. Wielopiętrowymi wieżowce, niezwykle eleganckie domy jednorodzinne w okolicach dzielnicy Cinnamon Garden, sąsiadują z budowlami widzianymi w innych miastach i szalonymi bazarami ulicznymi.

W Kolombo spędziliśmy tylko jedną noc, przyjechaliśmy jednego dnia po południu i kolejnego ok. 14.00 pojechaliśmy dalej, ale dzięki dobrej lokalizacji naszego hotelu zobaczyliśmy sporo. Hotel Heladiva Residence Colombo polecam, bo nie dosyć, że rewelacyjna lokalizacja, to jeszcze obsługa bardzo pomocna i życzliwa - doba hotelowa kończyła nam się o 11.00, a ponieważ nie było dużego ruchu, pozwolono nam zostawić bagaże w hotelu do 15.00. Do tego rewelacyjne śniadanie. Warto się tam zatrzymać.
Miasto zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie, choć wiele osób odradza wizytę w Kolombo, ja uważam, że warto.
Udało nam się zobaczyć Independence Square


Teatr Narodowy
Viharamahaen Park



ze znajdującym się obok Ratuszem Miejskim przypominającym Biały Dom
okolice Muzeum Narodowego (muzeum było już zamknięte)
świątynię Seema Malakaya


i park Gangaramaya park

znajdujące się na wysepkach na Jeziorze Beira oraz Świątynię Gangaramaya Temple



Wybraliśmy się na spacer wybrzeżem

i doszliśmy do World Trade Center,

a dalej do najbardziej ekskluzywnej dzielnicy - dzielnicy 01, gdzie mieści się wiele ambasad, rezydencji, ministerstwa, wiele banków i innych instytucji







Dzielnica 01 płynnie przechodzi w dzielnicę 11, gdzie klimat panuje już odmienny: jest zgiełk, bałagan i szalony harmider na wielkim bazarze, który nawet w niedzielę tętnił życiem



Do naszego hotelu wracaliśmy przez dworzec kolejowy

i naokoło drugiego jeziora Beira, znacznie większego niż to z wysepkami.



Zatrzymaliśmy się też przy Lotus Tower, jednak nie można było wejść tam, z powodu prac budowlanych.
Odwiedziliśmy nawet Galerię handlową, wcale nie różniącą się od tych w Polsce, na chyba tylko tym, że przy wejściu trzeba było przejść przez bramkę do wykrywania metalu, no i było tam bardzo czysto. Aha i w McDonaldzie nie było kawy, ale za to było rice and curry ;)
Colombo City Center zdecydowanie odbiega od reszty kraju, ale takie widoki też warto zobaczyć.



cdn...

8 komentarzy:

  1. szczerze mówiąc na razie tak mało jak dla mnie interesujących miejsc i to rozsianych dosyć daleko, że jakoś podsumowując Sri Lance mówię jednak - nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za to Japonia ... ;) Już niedługo :)

      Usuń
    2. jesteście już w domu ??? kwarantanna ??

      Usuń
    3. 19 dni minęło jak z bicza trzasnął ;) Przylecieliśmy ostatnim rejsowym samolotem wczoraj :) I oczywiście - kwarantanna :)

      Usuń
    4. aha bo słyszałam już różne zawirowania powrotowe ludzi teraz ... dobrze, że Wy już w domu

      Usuń
    5. My teæ mieliśmy małe zawirowania, bo nam lot z Warszawy do Wrocławia odwołali, ale daliśmy radę ;)

      Usuń
    6. ooo to jak się przedostaliście ??

      Usuń
    7. już niedługo o tym też będzie ;)

      Usuń