Informacyjnie

Ten blog powstał przede wszystkim po to, żeby spisać swoje wspomnienia z podróży, bo pamięć jest ulotna. Od wielu lat staram się tworzyć notatki z każdego wyjazdu i jestem zdziwiona jak wiele szczegółów się zaciera.
Jeśli przy okazji ktoś może znaleźć coś dla siebie - podpowiedzi, rady, pomysły na podróż - będzie mi bardzo miło.
Wszystkie zdjęcia zamieszczone na blogu są zrobione przeze mnie lub przez mojego Męża, jeśli korzystam ze zdjęć z netu będzie o tym stosowna informacja.
Zapraszam do czytania

środa, 27 lipca 2016

Niedziela w Dreźnie


Mieszkamy blisko granicy z Niemcami, a bardzo rzadko odwiedzamy ich kraj. Zdarza się nam to jedynie przejazdem do innych krajów. Raz tylko jeszcze w 2008 wybraliśmy się Köningsein zwiedzić tamtejszą twierdzę i to wszystko. A tak naprawdę do Drezna mamy bliżej niż do Warszawy. W ostatnią niedzielę postanowiliśmy to zmienić. Pierwsza wersja była taka, że pojedziemy pociągiem, bo w wakacje otworzyli połączenie Wrocław - Drezno. Niestety pociąg przyjaźni jedzie ponad 4 godziny w jedną stronę, a to tylko 200 km :)
Zdecydowaliśmy się na samochód, zabraliśmy naszych ojców i pojechaliśmy.
Zarówno mój tato jak i teść byli już w Dreźnie, ale było to bardzo dawno temu, dobre ponad 40 lat ;)
Drezno jest bardzo ciekawym architektonicznie miastem - budynki stare, solidne, niektóre przypominają budowle wrocławskie.
Zaparkowaliśmy na jednej z ulic w pobliżu Zwinger (z parking całe 3 Euro z dzień !!!) i zaczęliśmy oglądanie od tejże wizytówki miasta. Przeszliśmy przez most
i znaleźliśmy się na dziedzińcu reprezentacyjne rezydencji Augusta Mocnego




We wnętrzach rezydencji znajdują się m. in. Galeria Starych Mistrzów, Kolekcja Porcelany czy Salon Matematyczno - Fizyczny, ale już na wstępie zaznaczę, że nie zwiedzaliśmy żadnych obiektów wewnątrz.
Jedną z bram Zwinger wyszliśmy na Plac Teatralny, usytuowany między Zwinger, gmachem opery,
kościołem katedralnym a Łabą.




Udaliśmy się w kierunku Zamku Królewskiego,



i dalej na Nowy Rynek

Kamienice wokół Nowego Rynku są praktycznie nowe - wszystkie zostały odnowione, przebudowane lub odrestaurowane już w XXI wieku, ale przywołują klimat starego, solidnego budownictwa niemieckiego. Jednym z głównych zabytków Nowego Rynku jest kościół Marii Panny, przytyty kopułą, która została zniszczona w ostatnich miesiącach wojny (luty 1945), a jej odbudowa rozpoczęła się dopiero w 1994 !

Na Nowym Rynku znajdują się dwa pomniki. Pierwszy - Marcina Lutra blisko wejścia kościoła:
drugi Fryderyka Augusta II - króla Saksonii z połowy XIX w stoi w południowej części placu
Błądząc wśród starych i nowych uliczek







doszliśmy do Starego Rynku:

Początki Starego Rynki sięgają początków XIII wieku, kiedy to został wytyczony plac 100 x 130 m, ale jego nazwa pojawiła się dopiero, gdy w XVI wieku pojawił się na mapie Drezna Nowy Rynek.
Z centrum Starego Drezna wśród otaczających nas z każdej strony monumentalnych zabytków




dotarliśmy na promenadę - tzw. Tarasy Bruhla wzdłuż Łaby

 przy której znajduje się wiele budowli, m. in. Akademia Sztuk Pięknych
katedra, przy której już wcześniej byliśmy:

oraz malownicze pejzaże po obu stronach rzeki:

 Mostem Augusta przeszliśmy na drugą stronę rzeki, gdzie znajduje się Złoty Jeździec - pomnik Augusta Mocnego, który wita turystów w Nowym Mieście (Neu Stadt)
Do nowego miasta nie zapuszczaliśmy się jednak - tylko kawałek do parku, choć przypuszczam, że byłoby równie ciekawie.




W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze w Görlitz. Miasteczko połączone z polskim Zgorzelcem zrobiło na nas także spore wrażenie:







A jak ktoś ma wprawne oko, to i słupek graniczny wypatrzy :)

I tak wyglądała nasza niedziela u sąsiadów za zachodnią granicą. Chyba trzeba będzie inaczej spojrzeć na Niemcy, bo tam czeka też wiele ciekawych miejsc do odkrycia i wiele niespodzianek.