Dziś opowiem o Jordanii w trochę innej formie - pytań i odpowiedzi. Myślę, że każdy zainteresowany znajdzie coś dla siebie. Kilka z tych pytań nurtowało mnie przed podróżą. Odpowiedzi, które znalazłam nie zawsze były zgodne z tym co zobaczyłam, tu więc opisze jak to było podczas naszej podróży.
Na tak zadane pytanie zawsze odpowiem twierdząco, bo uważam, że warto podróżować, warto odwiedzać różne zakątki świat, czy te popularne, czy te mniej znane. Warto przekonać się jak w danym miejscu jest, skonfrontować je ze swoimi wyobrażeniami. Każda podróż wnosi wiele do naszego życia, dlatego uważam, że warto też odwiedzić Jordanie. Ale - tak zupełnie szczerze - drugi raz bym tam raczej nie pojechała ;)
Czy warto jechać do Jordanii zimą?
Jeśli chce się w zimie wyjechać w ciepłe miejsce, to nie do Jordanii. Tak, jest cieplej niż u nas (choć po ostatnich styczniowych temperaturach, aż tak pewna tego nie jestem), ale nie ma mowy o wygrzaniu się. Większość czasu spędziłam w kurtce albo w bluzie. Fakt kąpałam się w morzach (woda cieplejsza niż w Bałtyku latem), ale upałów nie było. W nocy było nawet zimno, raz czy dwa temperatura spała w okolice zera. Zimno też było w nocy na pustyni, ale o tym jeszcze będzie ;)
Według danych grudzień należy do najbardziej deszczowych miesięcy w roku i często w tym okresie można spotkać oberwania chmur i nawałnice, które w połączeniu ze słabą retencją powodują szybkie wezbrania wody, szczególnie na terenach wyschniętych, pustynnych wadi. Zresztą wiele wadi i tras turystycznych w okresie od listopada do marca jest zamknięta ze względu na zagrożenie zalaniem.
W czasie kiedy byliśmy w Jordanii z powodu nawałnicy ewakuowano