Informacyjnie

Ten blog powstał przede wszystkim po to, żeby spisać swoje wspomnienia z podróży, bo pamięć jest ulotna. Od wielu lat staram się tworzyć notatki z każdego wyjazdu i jestem zdziwiona jak wiele szczegółów się zaciera.
Jeśli przy okazji ktoś może znaleźć coś dla siebie - podpowiedzi, rady, pomysły na podróż - będzie mi bardzo miło.
Wszystkie zdjęcia zamieszczone na blogu są zrobione przeze mnie lub przez mojego Męża, jeśli korzystam ze zdjęć z netu będzie o tym stosowna informacja.
Zapraszam do czytania

wtorek, 3 grudnia 2024

Trochę NIEinstagramowe Bali, cz. 17 Na zakończenie

 I tak dobiegł do końca nasz pobyt na Bali, więc czas na krótkie podsumowanie.
Spędziliśmy na Bali prawie 3 tygodnie i był to świetny czas. Zrobiliśmy na tej małej wyspie ponad 700 km, zaglądaliśmy w miejsca, w które turyści przeważnie nie zaglądają, poznawaliśmy nowe smaki, nowe aromaty, nowe doznania.
Niektórzy mówią, że Bali albo się kocha od pierwszego wejrzenia, albo nienawidzi. Mnie nie dotyczy żadne z tych uczuć. Nie kocham Bali, ale też nie nienawidzę, bo niby za co? Mnie ta wyspa po prostu rozczarowała.
Bali była na liście moich podróżniczych marzeń na tyle wysoko, że chciałam tam spędzić swoje 50-te urodziny. Wzięło się to z kilku filmów, które widziałam, kilku książek, gdzie była jedną z bohaterek, a potem z rolek i filmików na Instagramie czy FB, które wciąż pojawiały się w podpowiedziach. Jakże tam było cudnie
😉
I powiem szczerze, gdybym wtedy znalazła więcej rzetelnych informacji, zdjęć czy filmików z prawdziwego oblicza Bali, na pewno podeszłabym do tematu dużo ostrożniej, bez euforii, z większym przemyśleniem tematu, bez nastawiania się raj, raczej ze wskazaniem, że to po prostu kolejny azjatycki kraj, który chcę zwiedzić. Nikt mnie ostrzegał, że mogę się rozczarować, nawet wśród znajomych, którym zdarzyło się być na tej wyspie panowała opinia, że to jedno z najpiękniejszych miejsc w jakich byli. Dopiero po moich rozczarowanych opowieściach przyznawali, że w sumie to mają podobne odczucia jak ja… Po co zaklinać rzeczywistość?
Bali nie jest złym czy nieciekawym miejscem, wręcz przeciwnie, jest interesująca, ze swoją unikatową kulturą, bajkową przyrodą i kolorami. Ale oprócz tego jest zaśmiecone, zaniedbane i mieszkańcy w dużej mierze są nastawieni na wyciągniecie jak najwięcej od turystów.
Czy pojechałabym na Bali raz jeszcze?  Nie sądzę, choć nigdy nie wiadomo co przyniesie życie. 
Jednak bardzo cieszę się z tego wyjazdu, bo każda podróż to nowe doświadczenie.


Koniec
😊

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz