Informacyjnie

Ten blog powstał przede wszystkim po to, żeby spisać swoje wspomnienia z podróży, bo pamięć jest ulotna. Od wielu lat staram się tworzyć notatki z każdego wyjazdu i jestem zdziwiona jak wiele szczegółów się zaciera.
Jeśli przy okazji ktoś może znaleźć coś dla siebie - podpowiedzi, rady, pomysły na podróż - będzie mi bardzo miło.
Wszystkie zdjęcia zamieszczone na blogu są zrobione przeze mnie lub przez mojego Męża, jeśli korzystam ze zdjęć z netu będzie o tym stosowna informacja.
Zapraszam do czytania

sobota, 21 września 2019

I cóż że do Szwecji - część czwarta - osławiona Fjällbacka i kilka innych perełek

I nadszedł w końcu ten dzień, że dotarłam do Fjällbacki (choć niektórzy wiedzą, że odgrażałam się już od 2013 roku, że tam pojadę). Miejsca akcji kryminalnej sagi o Fjällbace - 10 książek szwedzkiej pisarki Camili Läckberg, która zresztą właśnie z tej miejscowości pochodzi.

Fjällbacka to mała miejscowość, którą zamieszkuje poniżej 1.000 mieszkańców.
Jest bardzo malowniczą osadą, mieszkańcy zajmują się głównie rybołówstwem, ale też w miejscowości znajduje się jedna fabryka.



Oczywiście po sukcesach  książek Camili Läckberg w sezonie do miejscowości zjeżdżają tłumy turystów, a szlakiem książkowym morderstw organizowane są wycieczki  Murder Mystery Tour (175 SVE). Jak wspominałam my już byliśmy po sezonie, więc ani dużych tłumów, ani wycieczki nie uświadczyliśmy ;)




Fjällbacka wydaje się być owinięta wokół góry Vette
domy na poziomie portu wyglądają jak wbudowane w skałę
a ze szczytu rozciąga się malowniczy widok na całą okolicę



Przed wejściem na górę można przejść przez Wąwóz Królewski, znany fanom sagi z części  "Kaznodzieja"
Fjällbacka znana jest nie tylko z kryminałów, była też ulubionym miejscem wypoczynku popularnej szwedzkiej aktorki Ingrid Bergman, a jej pobyty upamiętniono popiersiem i skwerem jej imienia.
Ponadto w Fjällbace kręcony był film "Ronja, córka zbójnika" - adaptację powieści Astrid Lindgren.

Zanim pojechaliśmy do Fjällbacki, najpierw zatrzymaliśmy się w Tanum. To znaczy nie w samym mieście, ale przed nim. Teren ponad 50 ha został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, bo odkryto tam ponad 3000 rytów naskalnych z epoki brązu.
Największa płaska skała z ponad 500 petroglifami łodzi, ludzi i zwierząt znajduje się w okolicy Vitlycke. Datuje się je na ok. 1.500 - 500 r. p.n.e.


Oprócz skał z rysunkami są tu miejsca, gdzie palono ciała zmarłych oraz ognie, które wskazywały drogę statkom na morzu.
Na terenie Vitlycke'go Museum można zwiedzić również wioskę wikingów




Z Fjällbacki pojechaliśmy w kolejne niesamowite miejsce - do Smögen. Jest to mała miejscowość położona w wyspie, na którą prowadzi jeden most
z którego rozciągały się takie widoki

Miasteczko jest ładne i przyjemne i można znaleźć tam kilka ciekawych budynków, jak np. ten

nie wiem, co to jest, ale wyglądało ciekawie.
Zaparkowaliśmy w centrum i poszliśmy zobaczyć największą atrakcję - malowniczy nadmorski deptak Smögen-bryggan - jego początki sięgają początków istnienia portu - XVI w.


No i oczywiście tu znajdują się najbardziej znane i malownicze domki na świecie
choć w innych częściach miasteczka są równie ładne
a w miejscowości można spotkać takie ciekawe znaki

Kolejnym punktem naszej wycieczki była maleńka turystyczna miejscowość Malmön. Żeby się na nią dostać musieliśmy płynąć promem, bo akurat na tę wyspę nie ma mostu.
Miejscowość jest pełna domków letniskowych i apartamentów na wynajem,
restauracji i barów, ale wszystko było zamkniete, a w miasteczku spotkać można był pojedyncze osoby


Po krótkim spacerze wybralismy się na malowniczą i prawie pustą plażę




 gdzie mimo pierwotnych oporów przed zimna wodą  i meduzami, wykąpałam się.




Wracając na naszą wyspę zatrzymaliśmy się w Hunnebostrand przy wejściu do Nordens Ark. Jest to nietypowe zoo, ponieważ tego celem projektu jest ochrona zagrożonych gatunków zwierząt żyjących w Skandynawii lub klimacie do niej zbliżonym, zwiększenie ich populacji i wypuszczenie na wolność.
Teren wydaje się bardzo rozległy, a niektóre ścieżki przechodzą nad wybiegami dla zwierząt.
Niestety nie zwiedziliśmy zoo, bo byliśmy tam za późno ok. 20.00, a miejsce to w okresie naszego pobytubyło czynne do 17.00 (ostatnie wejście o 16.00). Brakło nam również czasu, żeby podjechać tam w inny dzień, ale z tego co czytałam, jest to miejsce warte obejrzenia.


cdn...

3 komentarze:

  1. nie wiedziałam, że Läckberg z aż takiej małej mieścinki pochodzi :) i w zasadzie nie wiedziałam też, że wzorem Zafona można tam się dać oprowadzić szlakiem jej książek :D to musi być fajna wyprawa. A w ogóle to ona znów pisze kolejną sagę bo niedawno przeczytałam 1 tom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, że pochodzi z Fjällbacki to wiedziałam i że to taka mała mieścinka też wiedziałam, a o wycieczkach dowiedziałam się tuż przed wyjazdem. Musi być fajna taka wyprawa, ale nie dane było mi się przekonać. Wiem, mam, ale jeszcze nie czytałam :D

      Usuń
    2. skąd pochodzi to wiem ale nic o tej "wiosce" nie wiedziałam poza tym co opisuje w swoich ksiązkach :D

      Usuń